Magda Gessler po śląsku

Kawiarnia 'Kryształowa' przez lata była jednym z ulubionych miejsc spotkań Ślązaków. Spotykali się w niej studenci w przerwie między zajęciami, zakochani na romantycznych randkach, starsze panie, racząc się pyszną kawą i ciastkiem oraz lokalni biznesmeni, goszczący swoich wspólników w interesach. Nie brakowało też tzw.”cinkciarzy” realizujących swoje szemrane interesy oraz pań lekkich obyczajów.

Tak było aż do 2009 roku, kiedy to zapomniana już kawiarnia na ulicy Warszawskiej w Katowicach, została zamknięta. Dziś ponownie zyskała blask, dzięki nowej właścicielce – o której guście, zarówno kulinarnym jak i estetycznym – nie trzeba nikogo przekonywać Magdzie Gessler.

Z zewnątrz "Kryształowa" prezentuje się imponująco. Niezliczona ilość świateł, światełek, lamp i świec, odbijających się w ogromnych oknach lokalu tworzy wręcz uroczystą atmosferę. Na szybach umieszczono śląskie powiedzenia i rymowanki, które przyciągają wzrok przechodzących obok osób. Po przekroczeniu progu, tej na pewno ważnej lokalizacji na kulinarnej mapie Śląska, ma się wrażenie obecności w starodawnej sali balowej. Lokal jest przestronny, ozdobiony oczywiście kryształowymi naczyniami, koronkami, kolorowymi wieńcami oraz śląskimi czepcami. Nie brakuje również świeżych kwiatów, bogato zdobionych poduszek oraz obrazów i rycin, przedstawiających zabytkowe ulice Katowic. Dodatkowo wystrój restauracji został wzbogacony o haftowane gobeliny przedstawiające białe kwiaty maku. Te rzadko spotykane rośliny mają symboliczne znaczenie. Ich ziarna, na wróżbę zwycięstwa, posiadali żołnierze Wojciecha Korfantego.Wszystko utrzymane jest w nieco  renesansowo-barokowym stylu, dopieszczone  przy najmniejszym szczególe.

Sala Kryształowa zachwyca dużą ilością, stylizowanych luster, szklanymi kinkietami i masywnym, kryształowym żyrandolem. Sala Śląska  pełna jest motywów ludowych, kojarzących się z regionem. Sala VIP, to idealne miejsce na organizacje przyjęć biznesowych. Na każdym kroku widać konsekwencję, z jaką architekt Wojciech Niewiński i Magda Gessler starali się nadać temu miejscu oryginalny, bogaty styl. Jak mówi właścicielka - w momencie gdy przyjmuje się odpowiedzialność za jakąś ciągłość historyczną, należy oddać temu miejscu odpowiednie honory - I tak też stało się w "Kryształowej".  Choć nie przypomina już tego, czym była wcześniej,  nie można odmówić temu miejscu klasy i gustu z zachowaniem poszanowania dla śląskiego folkloru.

Słynna restauratorka, choć nieco spóźniona z powodu przedłużających się zdjęć do kolejnego odcinka "Kuchennych Rewolucji", przywitała swoich gości nie tylko miłym słowem, pysznym szampanem z umieszczonymi w kieliszku kryształkami, ale też smacznym posiłkiem. Na stołach pojawiły  się śląskie przekąski, tj.: hekele, czyli sałatka ze śledzia bałtyckiego na Carpaccio z pieczonych plastrów ziemniaków z jajkiem przepiórczym i sosem maślano-musztardowym, galert na chrzanie skropiony octem i oprószony szczypiorkiem oraz pasztet z gęsiny z gruszkami w czerwonym winie i marynowanymi borowikami. Według Magdy Gessler, takie smakołyki wymagają odpowiedniego trunku i zamiast wina, które uważa za nie pasujące do tego iście śląskiego talerza, poprosiła obsługę o podanie gościom… wódki. Na danie główne składały się: gęsia nóżka z rozmarynową kokardką, sosem żurawinowo-chrzanowym i buraczkami zasmażanymi na wędzonym boczku. Beza śliwkowa z kremem cynamonowym i imbirem, udekorowana bitą śmietaną i płatkami róż, stanowiła doskonałe ukoronowanie całego posiłku.

Gospodyni wieczoru, pytana o to, skąd pomysł na otwarcie restauracji właśnie na Śląsku, odpowiadała: Od dawna Katowice były dla mnie ogromną, frapującą tajemnicą i wiązały się z apetytem, apetytem na to, żeby was nakarmić. Wspominała też swoje wizyty w Katowicach, niezapomniany koncert Janusza Olejniczaka w Spodku oraz najsmaczniejsze, jakie jadła – kremówki i galert w restauracji Hotelu Katowice. Mówiła też o swoim zachwycie nad rolą kobiety w śląskim domu, w którym do stołu zawsze siada się z miłością.

Sztandarowym daniem "Kryształowej", jak zdradziła Magda Gessler, mają być pierogi z galertem. Menadżer lokalu, jak i cała załoga, to stuprocentowi Ślązacy, więc klienci nie muszą się martwić o jakość i tradycyjny smak podawanych dań. Magda Gessler, na spotkaniu z dziennikarzami podkreślała, że odwiedzając Katowice i goszcząc w miejscowych restauracjach, nigdzie tak naprawdę nie spotkała się z kulturą kulinarną tego regionu. Dlatego w "Kryształowej" będzie tradycyjna kuchnia śląska, nieco lżejsza, zdrowsza, oparta na najlepszych produktach. Nie zabraknie też ulubionego przez restauratorkę piwa. Oczywiście śląskiego. 

Galeria zdjęć z otwarcia restauracji "Kryształowa":

< sierpień 2012 >
Pn Wt Śr Cz Pi Sb Nd
30 31 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2