Świąteczna uczta w Budapeszcie

Po struclowym Dreźnie kolejnym przystankiem na kulinarnej mapie europejskich jarmarków bożonarodzeniowych jest malownicza stolica Węgier. Zwabieni aromatem pieczonych kasztanów, grillowanych mięsiw i pikantnych gulaszy, prezentujemy turystyczną i kulinarną odsłonę świątecznego kiermaszu w Budapeszcie.

W tym roku najpopularniejszy węgierski jarmark bożonarodzeniowy startuje 27 listopada i potrwa do 31 grudnia. Niezmienna pozostaje za to lokalizacja – zgodnie ze zwyczajem świąteczny kiermasz zagości na placu Vörösmarty, położonym w samym sercu Budapesztu. To miejsce gwarne i tłoczne, nie tylko w okresie Bożego Narodzenia. Rzesze turystów oraz miejscowych przybywają tu na zakupy lub w celach rozrywkowych, a do wyboru mają całą gamę kafejek, restauracji i sklepów (zwykle luksusowych). Natężenie tłumu nie powinno dziwić. Na placu Vörösmarty rozpoczyna się bowiem najsłynniejsza ulica Budapesztu – deptak Váci utca. Oprócz sklepów i lokali gastronomicznych, znajdziemy tu nowoczesne gmachy urzędów, a nieopodal – odnowioną halę koncertową Vigadó, wzniesioną w 2 poł. XIX w. Sam plac zawdzięcza swoją nazwę węgierskiemu poecie, Mihályowi Vörösmartyemu, którego pomnik jest jedną z turystycznych atrakcji skweru. To nie koniec ciekawostek. Na stacji Vörösmarty tér startuje żółta linia budapeszteńskiego metra, wybudowana w 1896 r. i uznawana za jedną z najstarszych w Europie. Z centralnym skwerem Budapesztu wiąże się także inny historyczny niuans – tym razem kulinarny, choć niezwiązany z bożonarodzeniowym jarmarkiem. Na placu Vörösmarty znajduje się jedna z najsłynniejszych europejskich kawiarni – Gerbeaud House. Prowadzona przez potomków szwajcarskiego cukiernika, Emile’a Gerbeauda, szczyci się ponad 150-letnią tradycją serwowania doskonałych ciast i kawy. Opuszczając segment budapeszteńskich słodkości, przechodzimy do tematu właściwego. Bożonarodzeniowy jarmark na placu Vörösmarty dostarcza bowiem znacznie więcej kulinarnych atrakcji. 
Co zjemy na świątecznym kiermaszu w Budapeszcie? W pierwszej kolejności – tradycyjne specjały kuchni węgierskiej, rozgrzewające adekwatnie do zimowej aury. Na stoiskach gastronomicznych pojawią się zatem pikantne gulasze z dodatkiem ostrej papryki i śmietany, klasyczne lecsó lub potrawy na bazie kapusty. Oprócz kulinarnej „klasyki” jarmark  na placu Vörösmarty oferuje dwie główne grupy produktów: przysmaki typowo świąteczne oraz przekąski „na wynos”, spożywane przez Węgrów podczas festynów i imprez ulicznych. Do pierwszej, bożonarodzeniowej kategorii niewątpliwie należy forralt bor, tj. węgierska wersja grzanego wina, będącego nieodłącznym elementem klasycznych Weihnachtsmarktów. Na czele świątecznych pyszności sprzedawanych w Budapeszcie plasuje się jednak rétes, czyli klasyczny strudel z nadzieniem owocowym, serowym lub makowym, z wierzchu posypany cukrem pudrem. Na stoiskach jarmarku nie braknie także obowiązkowych pierników oraz pieczonych kasztanów – rzecz jasna: jadalnych
Jeśli chodzi o przysmaki „na wynos” – również jest w czym wybierać. Na kulinarnych straganach jarmarku pojawia się m.in. kenyérlángos, czyli płaski chleb z rozmaitymi dodatkami. W przeciwieństwie do tradycyjnego węgierskiego langosza – tj. smażonego w głębokim tłuszczu placka drożdżowego z dodatkiem tłuczonych ziemniaków – kenyérlángos jest wypiekany w piecach i przypomina nieco włoską pizzę. Kolejną popularną przekąskę, sprzedawaną podczas jarmarku w Budapeszcie, stanowi kürtőskalács. To ciasto drożdżowe o kształcie komina, które opieka się na wolnym ogniu, na specjalnym cylindrycznym rożnie. Powierzchnię wypieku pokrywa skarmelizowany, tworzący chrupką skorupkę cukier, a często także inne dodatki (np. orzechy, migdały, posypka z cynamonu). Kürtőskalács to smakołyk typowy dla węgierskich ulicznych festynów. Nie mogą się one obyć także bez produktów zdecydowanie bardziej treściwych – np. rántott sajt, czyli węgierskiej wersji smażonego sera. To nie koniec kalorycznych atrakcji. Spacerując po świątecznym placu Vörösmarty, z dużym prawdopodobieństwem zostaniemy zwabieni nęcącym zapachem grillowanych mięs. Na straganach jarmarku w Budapeszcie nie może zabraknąć tzw. pecsenye. Pod tą zbiorczą nazwą kryją się rozmaite odmiany steków i innych mięsnych przekąsek z rożna. Pecsenye można przyrządzić z dowolnego rodzaju mięsa: wieprzowiny, wołowiny lub drobiu. Jednym z popularniejszych wariantów jest tzw. cigánypecsenye, czyli grillowane kotlety wieprzowe. 
Po równie sutych przekąskach, możemy przystąpić do buszowania w gąszczu świątecznie udekorowanych straganów. Atmosferę Bożego Narodzenia czuć jednak nie tylko na stoiskach z rękodziełem, ozdobami choinkowymi i innymi upominkami, oferowanymi przez wystawców jarmarku. Oddalając się od placu Vörösmarty, najedzony i „obkupiony” turysta wnika głębiej w tętniący życiem, świąteczny Budapeszt. Nocą możemy podziwiać pięknie rozświetlony Most Łańcuchowy (Széchenyi lánchíd), wzniesiony w latach 1839-1849 i odbudowany po II wojnie światowej. Obiekt ten jest pierwszym trwałym połączeniem leżących na przeciwległych brzegach Dunaju, historycznych części miasta – Budy i Pesztu. Sam most, uznawany za najładniejszy w mieście, stanowi doskonały punkt widokowy. Możemy stąd podziwiać największe turystyczne atrakcje, a zarazem architektoniczne symbole obu części Budapesztu. Po stronie Budy należy do nich położony na Wzgórzu Zamkowym Zamek Królewski, wybudowany za czasów Ludwika Wielkiego (XIV w.), a także austriacka cytadela – wzniesiona po Wiośnie Ludów na tzw. Górze Gellerta. Nie można pominąć także słynnej Baszty Rybackiej (Halászbástya), uznawanej za jeden z najbardziej rozpoznawalnych zabytków Budapesztu. To okazała budowla ozdobiona siedmioma wieżyczkami, stanowiąca pozostałość po dawnych murach obronnych miasta. Nazwa obiektu bywa łączona z organizowanymi w tym miejscu średniowiecznymi targami rybnymi oraz cechem rybaków, zobowiązanych do obrony fortyfikacji. Dopełnieniem pejzażu Budy jest XIII-wieczny gotycki Kościół Macieja – miejsce koronacji węgierskich królów. 
Także przeciwna, wschodnia część miasta obfituje w turystyczne atrakcje. Na terenie Pesztu znajduje się m.in. gmach węgierskiego parlamentu oraz bazylika Św. Stefana, wzniesiona na cześć pierwszego króla Węgier. Jego relikwie – tzw. Prawica świętego Stefana – do dziś przechowywane są w jednej z kaplic świątyni. Bazylika Św. Stefana to trzeci co do wielkości budynek w kraju. Szczyt kościoła wieńczy blisko 100-metrowa kopuła, której antresola jest dostępna dla zwiedzających. Ogrom zabytków to nie jedyny walor stolicy Węgier. W okresie zimowym Budapeszt kusi turystów także kompleksem zabytkowych SPA, w których zziębnięte kończyny można z czystym sumieniem (i pożytkiem dla zdrowia) zamoczyć w gorących wodach leczniczych. Najpopularniejszym ośrodkiem tego typu jest Łaźnia Lukácsa (Lukács Fürdő), z której dobroczynnego wpływu korzystano już w XII w. (na terenie dzisiejszego kąpieliska mieściła się wówczas siedziba zakonu Braci Miłosierdzia). Co poniektórzy datują jednak początki łaźni aż na czasy cesarstwa rzymskiego. 

Jak widać, przedświąteczny wypad na jarmark w Budapeszcie to zdecydowanie dobra inwestycja. Pieczone kasztany, grzane wino i malowniczy krajobraz z Dunajem w tle –  miłośnicy jedzenia i zwiedzania znajdą tu aż nadmiar rozrywek ;)

Fot. na stronie głównej: uzo19, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-3.0-migrated

< sierpień 2012 >
Pn Wt Śr Cz Pi Sb Nd
30 31 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2