Autorką zdjęć jest Dorota Janas.
1.Na tajskiej wyspie Ko Tao królują amatorzy nurkowania i kuchnia oparta na owocach morza, które zresztą w całej Tajlandii są zawsze świeże, niedrogie i wyborne. Na zdjęciu sałatka z owocami morza w towarzystwie piwa Chang (po tajsku – oznacza to „słoń”) które jest najlepiej sprzedającym się piwem w tym kraju. Producent Changa to alkoholowy gigant (w którym udziały ma międzynarodowy Carlsberg), który w swoim portfelu ma również rum SangSong i słynną tajską whisky Mekhong wytwarzaną z trzciny cukrowej i ryżu.
2.Lokalnym przysmakiem, którego jednak nie miałam odwagi spróbować są suszone ryby w szerokim wyborze.
3.Kolejnym tajskim przysmakiem, na który zabrakło mi odwagi było tzw century egg. Te jajka (najczęściej kacze lub kurze), których skorupki barwi się na różne kolory są konserwowane przez kilka tygodni do kilku miesięcy w mieszaninie gliny, popiołu, soli i soku z cytryny aż do momentu, gdy białko i żółtko przyjmą ciemną barwę i galaretowatą konsystencję, o zapachu już nie wspominając.
4.Lokalna specyfika wielkich koncernów – chipsy Lays o smaku kaczki po pekińsku, krabów czy mątwy.
5.Tajskie śmieciowe przegryzki różnią się nieco od naszych – przed telewizorem chrupać można sprasowane wodorosty o smaku pikantnym lub łagodnym.
6. Jedzenie słodyczy to w Tajlandii ryzykowna zabawa bo nigdy nie wiadomo, czy ciasteczka czy inne przysmaki będą choć odrobinę słodkie. Słodkie są rzeczy, które o słodycz nigdy byśmy nie podejrzewali a to co zwykle kojarzymy ze słodkim smakiem bywa gorzkie, pikantne albo wręcz słone. Chwalebnym wyjątkiem są karmelizowane małe bananki, bardzo aromatyczne. Warto zresztą wiedzieć, że wbrew stereotypem babany pochodzą właśnie z Azji, a nie z Afryki.
7. W większości linii lotniczych i hoteli zabrania się wnoszenia owocu durianu. To azjatycki król owoców, którego aromat nie trafia jednak do każdego. Próbowałam go w trzech wersjach: miąższu owocu, chipsów aromatyzowanych oraz lodów wyrabianych ze świeżego owocu. We wszystkich wersjach smak jest dla mnie nie do zniesienia – kojarzy się ze starą cebulą pomieszaną z odorem starych skarpet. Coś dla fanów oryginalnych smaków.
8. Tajskie zupy to absolutne mistrzostwo świata. Gotowane na bazie rosołu rybnego lub bardziej słodkawego na bazie warzyw z dominacją kukurydzy, z masą świeżych, chrupiących warzyw (małe kukurydze, trawa cytrynowa, seler chiński, kapusta pekińska, brokuły, papryka) i dodatkami (mięsem, rybą, owocami morza, pierożkami z różnymi nadzieniami), w wersji ostrej (z dodatkiem chilli) i łagodnej. Zupy podawane są z jednym z wielu gatunków makaronów oraz z najlepszym ryżem na świecie, zwykle serwowanym osobno.
9. Otwieranie muszli odbywało się drogą prób i błędów z ostatecznym wnioskiem – nie siłą lecz sposobem. Ciekawostka: Tajowie jedzą praktycznie wszystkie potrawy z użyciem widelca i łyżki.
10. W knajpach jako dodatki do przyprawiania potraw serwuje się zwykle: cukier (Tajowie uwielbiają słodzić, nawet znane w Europie napoje są tam znacznie słodsze niż wersje które znamy), sos rybny, sos sojowy, chilli, maggie, siekane drobno papryczki w zalewie octowej (pyszne), mielone orzechy. Soli i pieprzu raczej nie spotkamy.
11. Tak zwane tom yam czyli bardzo ostra zupa z chilli – dla tych, którzy lubią na ostro. W spożyciu zupy pomaga pyszny, łagodny ryż.
12. Kulinarne życie w Tajlandii toczy się dosłownie na ulicy, na której coś dla siebie znajdzie zarówno ktoś mało zamożny (drobne przekąski, pieczone babany, kuleczki wieprzowe czy proste zupy z kawałkami warzy i mięsa) jak i amatorzy wyjątkowych przysmaków (ogromne kraby, płetwy rekina), które wybiera się do przygotowania (oczywiście w ulicznej kuchni) wprost z wystawy pełnej kruszonego lodu.
13. Popularną przystawką są tzw fish cakes czyli głęboko smażone kawałki ryb w panierce.
14. Smaki lodowych deserów potrafią zaskoczyć – można było kupić lody o smaku serowo-cytrynowym lub piwno-ananasowym.
15. Tajlandia to królestwo aromatycznych i pysznych owoców, które nawet w przypadku tych nam znanych (banany, mango, arbuz) smakują tu pełniej, słoneczniej i bardziej aromatycznie.